Autorski niecodziennik muzyczny
Głos zduszony

Głos zduszony

Jesteśmy naocznymi świadkami tego, jak zduszony, kobiecy głos rośnie w siłę – i co ważniejsze – jest w stanie tą siłą emanować. Zaborczy, bezkompromisyjny, nowatorski w swoim brzmieniu Fetch the Bolt Cutters uwodzi w sposób, jaki mógł być jedynie zaproponowany przez stale rosnącą w siłę, Fionę Apple, którą tak dobrze znamy już od wielu lat.

Jesteśmy naocznymi świadkami tego, jak zduszony, kobiecy głos rośnie w siłę - i co ważniejsze - jest w stanie tą siłą emanować. Zaborczy, bezkompromisyjny, nowatorski w swoim brzmieniu Fetch the Bolt Cutters uwodzi w sposób, jaki mógł być jedynie zaproponowany przez stale rosnącą w siłę, Fionę Apple, którą tak dobrze znamy już od wielu lat. Epic · 2020 Słodko-gorzki kobiecy żal względem płci przeciwnej drąży przysłowiową dziurę. Ale to dziura w dobrej sprawie. Porusza sprawę równości między płciami, wierności w związkach, kobiecej słabości fizycznej i psychicznej w ogarniającym "man’s man’s world". Fetch the Bolt Cutters łamie stereotypy w relacjach kobieta-mężczyzna...
Cały ten Gospel

Cały ten Gospel

Pod kopułą całego kosmicznego dramatyzmu kompozycji Tumora schowane są jądro oraz sedno muzyki soul oraz wszelkich odłamów muzyki psychodelicznej.

Pod kopułą całego kosmicznego dramatyzmu kompozycji Tumora, schowane są jądro oraz sedno muzyki soul oraz wszelkich odłamów muzyki psychodelicznej. Warp · 2020 O tym jak bardzo enigmatyczną osobą jest amerykański artysta, można przekonać się już po obejrzeniu teledysku do utworu o bardzo sugestywnym tytule Gospel for a New Century, który otwiera najnowszą, wydaną w kwietniu tego roku, płytę Heaven to a Tortured Mind. Z kolei, jak bardzo enigmatyczną osobą jest Yves Tumor, przekonałam się tuż po wydaniu poprzedniej płyty Safe in the Hands of Love. Płyty, która utorowała bardzo specyficzną ścieżkę dla artysty, urodzonego pod nazwiskiem Sean Bowie. Nie bez...
Wszystkie kolory czułości

Wszystkie kolory czułości

Meg Remy, która stoi na czele formacji U.S. Girls, po ciepło przyjętym wydawnictwie In a Poem Unlimited, po dwóch latach wraca z nową, muzyczną propozycją pod postacią ciepłej i przynoszącej ukojenie płyty Heavy Light. Płyty, która ma za zadanie pokazać, że wiara i miłość w – i do samego siebie – analizowanie swoich zachowań i emocji, przynosi więcej spokoju i pożytku w dniu codziennym niż samo stymulowanie dźwiękiem.

Meg Remy, która stoi na czele formacji U.S. Girls, po ciepło przyjętym wydawnictwie In a Poem Unlimited, po dwóch latach wraca z nową, muzyczną propozycją pod postacią ciepłej i przynoszącej ukojenie płyty Heavy Light. Płyty, która ma za zadanie pokazać, że wiara i miłość w - i do samego siebie - analizowanie swoich zachowań i emocji, przynosi więcej spokoju i pożytku w dniu codziennym niż samo stymulowanie dźwiękiem. 4AD · 2020 Meg Remy dosłownie prosi słuchacza o to, żeby zadał sobie parę pytań, których odpowiedzi mogą być w stanie wyprostować wiele trudności i ludzkich przywar - tak żeby po prostu...
Powolny pośpiech

Powolny pośpiech

Aj, dużo tu tej Australii ostatnio, ale nie sposób o niej nie wspominać, skoro od wydania ostatniej płyty Tame Impala minęło praktycznie 5 lat. Od wydania nie byle płyty – bo samego Currents, które ugruntowało pozycję tej australijskiej formacji na rynku ogólnomuzycznym, nie tyle co indie rockowym. I chyba twórcy The Slow Rush zauważyli, że grono ich fanów poszerzyło się o niepodejrzewaną o dołączenie grupę odbiorców, co sprytnie wykorzystali.

Aj, dużo tu tej Australii ostatnio. Nie sposób o niej nie wspominać, skoro od wydania ostatniej płyty Tame Impala minęło praktycznie 5 lat. Od wydania nie byle płyty - bo samego Currents, które ugruntowało pozycję tej australijskiej formacji na rynku ogólnomuzycznym, nie tyle co indie rockowym. I chyba twórcy The Slow Rush zauważyli, że grono ich fanów poszerzyło się o niepodejrzewaną o dołączenie grupę odbiorców, co sprytnie wykorzystali. Interscope Fiction · 2020 Właśnie takie jest The Slow Rush, które wydane zostało zaledwie dwa tygodnie temu. Będące nową "wersją" Currents, jakie pozostaje dostępne dla szerszego grona odbiorców. Formułą tego wydawnictwa jest...
Trzy koncerty, jeden cel

Trzy koncerty, jeden cel

Ten rok muzycznie rozpoczął się w miłym i niekonwencjonalnym stylu. Jak może być niemiło, skoro ulubiony zespół całej alternatywno-psychodelicznej młodzieży, wypuścił aż dwa albumy koncertowe, a finalnie, nawet i trzy, które zarejestrowane były podczas ostatniej trasy koncertowej Wielkiej Siódemki z Melbourne.

Ten rok muzycznie rozpoczął się w miłym i niekonwencjonalnym stylu. Jak może być niemiło, skoro ulubiony zespół całej alternatywno-psychodelicznej młodzieży, wypuścił aż dwa albumy koncertowe, a finalnie, nawet i trzy, które zarejestrowane były podczas ostatniej trasy koncertowej Wielkiej Siódemki z Melbourne. (wydanie poniekąd bootlegowe) · 2020 King Gizzard & The Lizard Wizard cały dochód ze sprzedaży streamingowanych płyt Live in Adelaide ‘19, recenzowanej Live in Paris ‘19 oraz Live in Brussels ‘19 przeznaczyli na organizacje środowiskowe, które mierzą się z problemem pożarów w ich rodzimej Australii. Fundacjami tymi są Animals Australia (w przypadku płyty Live in Adelaide ‘19), Wildlife Victoria...
Co powiedziałby Nick Drake?

Co powiedziałby Nick Drake?

Wytwórnia 4AD nie zaskakiwała mojego, wybrednego ucha w ostatnim czasie. Czarowała ona formą czegoś, co w latach 80-tych było znane pod nazwą zimnej fali – obecnie częściej podawanej w formie słodko-gorzkiej. Forma ta do tej pory przyprawiała o ból głowy i stała w opozycji do tego, co zostało zarejestrowane pod labelem 4AD w ubiegłym wieku.

Wytwórnia 4AD nie zaskakiwała mojego, wybrednego ucha w ostatnim czasie. Czarowała ona formą czegoś, co w latach 80-tych było znane pod nazwą zimnej fali - obecnie częściej podawanej w formie słodko-gorzkiej. Forma ta do tej pory przyprawiała o ból głowy i stała w opozycji do tego, co zostało zarejestrowane pod skrzydłami labelu 4AD w ubiegłym wieku. 4AD · 2019 Owa forma była bardziej nonszalancka - i być może nawet bardziej artystyczna - ale brakowało jej tej wisienki na przysłowiowym torcie, którą Aldous Harding potrafiła umieścić na samym szczycie, wydając Designer. Właśnie ta "wisienka", ten szczyt jest hołdem dla mojej ulubionej...
Trzecie wynurzenie Mięsnych Kukiełek

Trzecie wynurzenie Mięsnych Kukiełek

Lato ma się srodze ku upadkowi. Odkopałam spod oparów kurzu lat 80-tych płytę, która znakomicie współgra z jesienno-letnim widokiem za oknem. Jest nim Up on the Sun amerykańskiego zespołu Meat Puppets.

Lato ma się srodze ku upadkowi. Odkopałam spod oparów kurzu lat 80-tych płytę, która znakomicie współgra z jesienno-letnim widokiem za oknem. Jest nim Up on the Sun amerykańskiego zespołu Meat Puppets. SST · 1985 Up on the Sun, wraz z dwoma poprzednimi albumami grupy, Meat Puppets (1982) oraz Meat Puppets II (1984), stanowiły pod koniec lat 80-tych pierwotną pożywkę dla tworzącego się w Seattle ruchu muzyczno-kulturowego, jaki wszyscy znamy dziś pod nazwą grunge. Na kanwie kompozycji Meat Puppets, Kurt Cobain postanowił stworzyć Nirvanę, co pociągnęło za sobą kolejne pokolenia wracające do tego, co w latach 80-tych prezentowali słuchaczom członkowie punk-rockowego...
Gładko i psychodelicznie

Gładko i psychodelicznie

Nie da się tego ukryć. Wiosna przytuptała cichutko i zaścieliła cały świat zielenią oraz nową nadzieją. Ale zanim nastała jej chwała, w moich słuchawkach przez blisko miesiąc za sprawą przeczytanego wywiadu z liderem grupy The Monochrome Set, Bidem, zagłębiałam się w psychodeliczną sielankę, jaka kryje się za najnowszym wydawnictwem grupy zatytułowanym Maisieworld.

Nie da się tego ukryć. Wiosna przytuptała cichutko i zaścieliła cały świat zielenią oraz nową nadzieją. Ale zanim nastała jej chwała, w moich słuchawkach przez blisko miesiąc za sprawą przeczytanego wywiadu z liderem grupy The Monochrome Set, Bidem, zagłębiałam się w psychodeliczną sielankę, jaka kryje się za najnowszym wydawnictwem grupy, zatytułowanym Maisieworld. Tapete · 2018 Być może, nie znalazłam w tej muzyce nic nowego, jeżeli chodzi o dorobek The Monochrome Set, jednak Maisieworld była przyjemnym ciastkiem z kremem, i otulała swoim ciepłem, kiedy za oknem smagał śnieg, a przyroda pozostawała w hipnozie. Już na samym początku, nie potrafię nie wspomnieć...
Członki odrętwiałe

Członki odrętwiałe

Bardzo żałuję, że odkryłam tę płytę dopiero pod koniec 2017 roku. Co prawda, została ona wydana we wrześniu, więc w jakiś zatrważający sposób się nie spóźniłam z ochami i achami, jakie za każdym razem przewijają się po przesłuchaniu Pantheon of Me.

Bardzo żałuję, że odkryłam tę płytę dopiero pod koniec 2017 roku. Co prawda, została ona wydana we wrześniu, więc w jakiś zatrważający sposób nie spóźniłam się z ochami i achami, jakie za każdym razem przewijają się po przesłuchaniu Pantheon of Me. Cherry House · 2017 A sama Spellling? Co za dziewczyna! Określa siebie i muzykę na swoim debiutanckim albumie jako Freak Faith Folk. A co to oznacza w odsłuchowej autopsji? O tym w następnych paragrafach. Wiśniowa maź, jaka sączy się przez niecałe 40 minut tego albumu, to rozkosz na granicy ambitnego folkowego popu, elektroniki, transu, soulu, a czasami nawet i...
Chaos uporządkowany

Chaos uporządkowany

Patetyczne aczkolwiek surowe. W ten właśnie sposób w przybliżeniu określiłabym nagrania, które wypełniają niecałe trzydzieści minut tego wydawnictwa. Ciężkie i budzące lekki niepokój utwory, dały o sobie również znać na tegorocznym koncercie w ramach Unsound Festival, gdzie Ben Frost prezentował swój własny sposób patrzenia na pojęcie muzyki. W pewnych momentach trudno było skupić się na jego uporządkowanym chaosie.

Patetyczne aczkolwiek surowe. W ten właśnie sposób w przybliżeniu określiłabym nagrania, które wypełniają niecałe trzydzieści minut tego wydawnictwa. Ciężkie i budzące lekki niepokój utwory, dały o sobie również znać na tegorocznym koncercie w ramach Unsound Festival, gdzie Ben Frost prezentował swój własny sposób patrzenia na pojęcie muzyki. W pewnych momentach trudno było skupić się na jego uporządkowanym chaosie. Mute · 2017 Threshold of Faith nie jest łatwą gratką. Męczy, dusi, a finalnie wplata migotliwe i senne dźwięki w swoje instrumentalne monstra. Istotnie, wszystkie z siedmiu utworów, jakie znajdują się na tej EP-ce, przekłuwają bębenki uszu niczym efemeryczne monstra - raz...